Nigdy niż zapomnę tego pierwszego razu, gdy rankiem by nie
budzić domowników zaparzywszy nektaru życia(kawy) stanąłem przed okienkiem w
domu Agaty i Leszka .
Zaniemówiłem ,zatkało mnie ,zakochałem się ,widok który
rozpościera się z okien ich domu na kotlinę jeleniogórską przyprawić może o
zawrót głowy .
Zrozumiałem dla czego Oni tam są i bardzo zapragnąłem też
tam być…
Mineło sporo czasu od tamtej pierwszej wizyty, ale
pragnienie pozostaje niezmienne ,chce tam wrócić…
A może któregoś dnia po prostu zostać….
I gdy zmienne koleje losu oraz szara codzienność życia
mieszczucha przytłacza i zaciera się obraz tamtego poranka, zawsze dzieje się
coś co przypomina to niezwykłe miejsce.
A może to miejsce samo przypomina mi o sobie…?
Agata odwiedziła Wielkopolskę ,przywiozła podarunek , Leszek
wydał książkę…
„Z pasji do poznania przeszłości "małej ojczyzny"
zrodziła się książka, jakiej dotychczas nie było; "Kopaniec - Kalendarium
czyli niekompletny spis wydarzeń ważnych i zupełnie nie. Zebranych i
opracowanych przez Leszka Różańskiego tu zamieszkałego". Powstawała przez
wiele lat, właściwie przez całe śląskie życie Leszka Różańskiego. Kopanieckie
Kalendarium jest miejscem szczególnym, z którego czytelnik czerpać może wiedzę
o dziejach gór naszych izerskich. I to nie tylko o faktach wielkich, które
notują podręczniki historii, ale i innych, drobnych sprawach codziennych -
równie ciekawych, choć nieco mniej znanych. W Kalendarium odbijają się, niczym
w zwierciadle, historyczne przemiany Dolnego Śląska, tak dobrze widoczne z łąki
pod Kamienieckim Grzbietem. Uważny Czytelnik znajdzie tutaj również miejsce na
refleksję nad zmiennością dziejów naszego regionu.
A Leszek Różański z Kopańca jest Dolnoślązakiem. I to pełną
gębą.
sąsiad zza góry - Przemysław Wiater „
Załączona nalewka Agaty stanowiła idealne uzupełnienie lektury
–przeczytałem jednym tchem sącząc napój ze śliwek przyrządzony .
Dziękuje ;) Agacie i Leszkowi, Państwa zachęcam do lektury –
Kopaniec nie daje o sobie zapomnieć ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz