No cóż spełnianie marzeń nie jest takie łatwe….
Zdarza się ,że gdy za długo czekamy na realizacje pewnych
założeń ..dochodzi do zwrotu sytuacji w niekorzystnym dla nas kierunku.
I tym razem stało się podobnie .
Dla czego?.... krzyk rozpaczy na nic się już zda po prostu
czekaliśmy zbyt długo na zmiany.
To nic ,że plany były takie piękne – Kobiety nie chcą czekać
wiecznie …
I nawet jeśli w ostatnim geście rozpaczy zrobimy wszystko by
naprawić popełnione błędy ,możemy doprowadzić się tylko do zapaści ,ale nie
wiele już zmienimy.
Co dalej w takiej sytuacji – oczywiście można dokonać
samozagłady pisała o tym literatura klasyczna i piękna.
Ale czy na pewno jest to rozwiązanie….?
Kobieta mówi ci nagle: "Odchodzę". Czy w takiej
sytuacji masz szansę postąpić godnie i kulturalnie, zachowując spokój, zdrowy
rozsądek i wszystkie książeczki oszczędnościowe? Masz, choć nie zawsze .
Odkąd kobiety przekonały się do kolorowej prasy, poradników
okołopsychologicznych, wolnej miłości, związków bez zobowiązań i kariery dla pieniędzy,
niepomiernie wzrosła liczba mężczyzn bezlitośnie puszczanych w trąbę. Niestety,
w świecie damskich fanaberii mężczyzna stał się monetą zdawkową. Para tandetnych
bucików Prady jest warta teraz dużo więcej niż chłop z krwi i kości, który
potrafi i popieścić, i spłuczkę naprawić, i o inscenizacjach "Wesela"
wypowiedzieć się imponująco. Nic dziwnego tedy, że puby - jak Polska długa i
szeroka - pękają w szwach od rozżalonych kochanków, porzuconych przez niedobre
kochanki. Oczywiście, dla jednych porzucenie jest faktem równie mało znaczącym,
jak pozbycie się przeterminowanego kefiru.
Ale dla innych to przeżycie równie wstrząsające, jak strata
pieczołowicie odrestaurowanej Corvetty z trzystukonnym silnikiem i skórzaną
tapicerką. I w tym drugim wypadku, proszę panów, nie ma żartów. Trzeba
straceńcowi pomóc. Pustkę po odejściu szanownej pani należy bezzwłocznie
wypełnić. Najlepiej następną szanowną panią, ale istnieją również inne wyjścia.
Grunt, żeby nie zaczęły się koszmary z cyklu sensacje, że zacytujemy Goyę.
Skupmy się zatem na terapii, która ocali cię przed wykończeniem się z powodu
pani odmawiającej dalszej współpracy. Innymi słowy prezentujemy poniżej 10
podstawowych ruchów, które należy wykonać natychmiast po tym, gdy wreszcie
zrozumiesz, że tym razem ona odeszła naprawdę i nic już nie da się zrobić, a
trzeba coś na to poradzić.
1. Nie próbuj jej odzyskać
Przede wszystkim -
honor. Kobieta sobie poszła - to jej problem. Im szybciej zrozumiesz ten
podstawowy, aczkolwiek niezupełnie oczywisty fakt, tym większe masz szanse, że
wyjdziesz z tego cało, w jednym kawałku, bez pomocy psychiatry i wszywania
esperalu. Zwracanie się do niej "po prośbie" nie da nic, ale to
kompletnie nic. Kobiety mają bowiem to do siebie, że przy całej ich legendarnej
wrażliwości potrafią być w takich chwilach bardziej bezwzględne niż weterynarze
kastrujący bezdomne psy. Wrażliwe są wtedy, gdy chodzi o romans Fergie czy
innej Georgii albo tuczenie gęsi na pasztety. Mało je wzrusza natomiast, że
akurat wali się w gruzy całe życie ich faceta. Tak już jest. Pociesz się tym,
że masz obie nogi i ręce. To bardzo podnosi na duchu. Bardziej niż robienie
sobie nadziei, że ta flądra jeszcze kiedyś choćby zadzwoni.
2. Nie pij za dużo
Znaczy pij. Pamiętaj,
że kulturalna trzydniówka z twoimi najlepszymi kolegami powinna pomóc ci
pokonać pierwsze porozstaniowe kłopoty. Przy okazji schudniesz trochę i poprawi
się twój baryton. Jak widzisz - wlewanie w siebie „gozałecki” - jak mawiał
Pyzdra - ma swoje duże plusy. Potem, niestety, musisz wziąć się w garść a
wypuścić z niej kieliszek. To już nie jest takie wesołe, ale od biedy da się
wytrzymać. Staraj się unikać samotności, bo jest ona w twojej pożałowania
godnej sytuacji rzeczą zabójczą. Dlatego spróbuj zbratać się w tym trudnym, acz
- uwierz nam - przejściowym okresie, z jak największą liczbą przedstawicieli
płci obojga. Ludzie zazwyczaj mają ludzkie odruchy, więc na pewno będą
próbowali pokrzepić cię odkrywczym stwierdzeniem, że twoja kobieta była
piramidalną pomyłką i na pewno wpadnie ci w ręce ktoś znacznie bardziej
wartościowy. Musisz powtarzać sobie te święte słowa, jak pacierz.
3. Odzyskaj swoje rzeczy
Najprawdopodbniej ona
zasugeruje ci, żebyś uprzątnął swoje zabawki z jej pola widzenia, ale czasami
bywa inaczej i wtedy trzeba walczyć o to, co twoje. Jasne, ona pomyśli, że
zabierając płyty, książki, buty i znoszone wranglery jesteś małostkowy, ale nie
przejmuj się jej opinie liczą się obecnie o wiele mniej niż twoje wysłużone
martensy. Bez niej możesz się obejść, bez butów - zwłaszcza całosezonowych - żyć
się nie da. Docenisz również po jakimś czasie, że byle jaka płyta Doorsów ma
ładunek emocjonalny nieporównywalnie większy od uczucia, które kiedyś cię do
niej zwabiło. Zdobądź się zatem na męskie postawienie sprawy i pojaw się u niej
z kartonowym pudłem, a jeżeli nie chcesz oglądać swojej byłej na własne oczy,
wyślij tam swojego kolegę. Gdyby ona się postawiła - to trudno. Spisz swoje
zabawki na straty. Najlepiej razem z ich nową właścicielką /właścicielem.
4. Oszczędzaj się
Nie wolni ci okazywać,
że rozstanie w jakikolwiek sposób odbiło się na twoim zdrowiu, a już na pewno
nie próbuj sobie czegoś zrobić z intencją by się o tym dowiedziała. Jej to nie
wzruszy, a tobie naprawdę może zaszkodzić. Najlepiej, żebyś publicznie
utrzymywał, że twoja kondycja psychiczna i fizyczna oraz każda inna, jest w
całkowitym porządku, a może nawet jeszcze lepsza niż kiedykolwiek. A że prawda
jest inna? Tym gorzej dla prawdy! Bardzo wiele rzeczy w życiu nie zgadza się z
prawdą i jakoś umiałeś je zaakceptować, więc poradzisz sobie również i z tym
małym autokłamstewkiem. Psycholodzy mają w tej materii rozbieżne opinie,
sugerując, że trzeba zintegrować świat oczekiwań, uczuć i doświadczeń ze
światem rzeczywistym (cokolwiek by to miało znaczyć), ale jak im wierzyć, skoro
za swój psychobełkot biorą tyle ile kosztuje butelka klarownego francuskiego
winiaku.
5. Zrób czystkę
Pozbądź się
wszystkiego, co miało jakikolwiek związek z tą niewdzięcznicą. Każdy zasuszony
kwiatek, każdy rachunek z restauracji, każde zdjęcie natychmiast wyrzuć do
śmietnika. Razem ze wspomnieniami. Im bardziej będziesz rozpamiętywać, tym rany
będą dłużej się goiły. Nie próbuj też tak zwanej twórczości literackiej, czyli
pisania grafomańskich wierszy lub opowiadań, traktujących o twoich duchowych katuszach,
brzydocie świata zewnętrznego oraz innych pięknych rzeczach, które przychodzą
ci na myśl w związku z twoją byłą towarzyszką życia. Jeżeli już o kulturę
chodzi, polecamy ci seanse filmowe z grupą komediową Monty Pythona. Nabierzesz
typowo angielskiej flegmy i to niekoniecznie z powodu nadmiernej ilości
wypalonych w tym czasie papierosów. Aha, jeszcze jedno. Kategorycznie
zabraniamy ci wynajmowania samolotów, które będą latały nad jej głową z
transparentami o wielce wymownych treściach, np. "Najdroższa - nikt nie
robi tego lepiej niż ty". Robi tylko o tym jeszcze nie wiesz.
6. Szukaj satysfakcji
Ten punkt dedykowany
jest wyłącznie maniakom, żądnym zemsty za poniesione krzywdy. nie będziemy się
tu rozwodzić nad moralnym aspektem takich zachowań. Krzywda, jaka jest, każdy
skrzywdzony widzi i byłoby zupełnie na miejscu, gdyby sprawczyni została - ku
ogólnej przestrodze - przykładnie pokarana. Oczywiście, najlepszym sędzią jest
los, którego pociąg do sprawiedliwości jest nieoceniony. Niestety, na efekty
działania losu trzeba zazwyczaj czekać kilka lat, to znaczy do momentu, gdy jej
nowy facet okaże się świnią, ona sama złapie jakieś podłe choróbsko,
zbankrutuje na giełdzie zostanie sama z dwójką dzieci, płacząc na swoim...
losem właśnie. Ale to dopiero świetlana przyszłość. Jeżeli jesteś niecierpliwy,
możesz spróbować mścić się na trochę szybsze sposoby, choćby - podrywając jej
najlepszą koleżankę. Najlepsze koleżanki bywają w takich chwilach dokładnie
takie same, jak tak zwani najlepsi koledzy, to znaczy, dyplomatycznie mówiąc,
występuje u nich silny instynkt pocieszycielski, który umożliwia ci zemstę na
niecnocie. Miej na uwadze, że ty i jej koleżanka możecie polubić się chociaż
odrobinę i zemsta przerodzi się wtedy w coś zupełnie ciekawszego. Tak czy
inaczej, twoja eks będzie zazdrosna, jak wszyscy diabli. Chcesz, żeby przy
okazji była wściekła? Proszę, oto recepta. Umieszczasz jej nagie zdjęcia w
Internecie, zamieszczasz w prasie ogłoszenie towarzyskie z jej numerem
telefonu, bądź podajesz adres jej mieszkania jako adres noclegowni dla
Białorusinów. Taka zemsta cieszy jak święty Mikołaj z workiem prezentów, ale -
uwaga - ona może postarać się, żebyś za takie numery wylądował w więzieniu.
7. Całkowicie ignoruj jej nowego chłopaka
Człowiek ten
przypuszczalnie będzie próbował w jakiś sposób zbratać się z tobą, oczekując od
ciebie wyrozumiałości oraz innych niepotrzebnych uczuć wyższych. Miej jego
wyrzuty sumienia gdzieś! Nie ma sensu zrzucać go ze schodów ani pchać pod
tramwaj, ale gdy tylko znajdzie się w tzw. zasięgu, zamiast wypytywać go z
bijącym sercem, czy już wypróbowali pozycję X, byli w restauracji Y albo
oglądali film Z, co należało jeszcze niedawno do twoich ulubionych rozrywek,
lepiej rzeknij mu po prosu, że jest frajerem i nie wie, że tatuaż na lewym
pośladku wydziergałeś jej podczas długiego nocnego seansu. Potem każ mu się
wypchać, spadać na drzewo albo iść do solarium.
8. Znajdź sobie jakieś zajęcie
Żeby się nie gryźć,
trzeba czymś się zająć. Najlepszym wyjściem z sytuacji jest wzmożona praca,
czasami jednak to przerasta twoje możliwości. Wtedy trzeba dla odmiany
wyhamować z pracą i zająć się czymś bardziej kreatywnym. Stosunkowo ciekawe
może być regularne odwiedzanie siłowni albo innego miejsca, gdzie wyciskają z
człowieka siódme poty. Przy okazji można nabrać trochę lepszego wyglądu, stać
się znacznie silniejszym, a przez to pewnym siebie i generalnie - odkryć na
nowo uroki życia. A o to przecież chodzi. Polecamy również karierę polityczną.
Po pierwsze, w polityce nie ma kobiet, więc będziesz interesował się tylko
mężczyznami. Po drugie, libido w polityce redukuje się do zera i kobieta staje
się tylko kłopotem. Po trzecie, kiedy ktoś cię puści w trąbę, tak jak twoja
kobieta, dostaniesz taką odprawę, że szybko zapomnisz o swoich porażkach. Skarb
państwa bywa bardziej miłosierny od niejednej pani, o duchownych nie
wspominając.
9.Znajdź sobie nową kobietę
To zdecydowanie
najlepsze wyjście z sytuacji i szczerze ci je polecamy. Działa skuteczniej niż
klin na kaca. Zacznij więc dbać o siebie i bywaj w tak zwanym towarzystwie, co
niechybnie pozwoli ci na kontakty z płcią przeciwną, na początku werbalne,
potem zaś wręcz przeciwnie. Jak głosi stare przysłowie pszczół, tego kwiatu
jest pół światu, w związku z tym nie powinieneś mieć problemów ze znalezieniem
okazji. Życzymy ci tego z całego serca w imieniu swoim i wszystkich, którzy się
wyleczyli, leczą i leczyć będą z chorych związków. Trzym się, chłopie!
10.Efekty uboczne
Niektórzy ludzie, na
ten przykład, zwykli strzelać sobie w głowę, tak jak to uczynił młody Werter,
ewentualnie wysadzać się w powietrze, jak chciał Stasiek Wokulski. To również nie
jest zbyt mądre wyjście z impasu, głównie dlatego, że można się przy tym
naprawdę bardzo poważnie uszkodzić. Metoda Don Kichota, czyli atakowanie
wiatraków, również jest mało efektywna, głównie ze względu na nieuchronną
konieczność refundacji kosztów zniszczonego w ten sposób mienia. Efektem
rozstania może być również.... jej powrót. Co wtedy? Przypomnij sobie, co
mówiliśmy o honorze. Dlatego ładnie się zachowasz, jeżeli to ty dla odmiany
uznasz sprawę za beznadziejną. Niech pani wie, że życie to nie jest wieczna
pieszczota. Dziękujemy państwu za uwagę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz